Zespół metaboliczny, odmiennie zespół X, charakteryzują liczne schorzenia metaboliczne, które powoli wyniszczają organizm. Gdy cierpisz na otyłość tzw. brzuszną, której wtóruje cukrzyca typu 2 oraz pozostałe schorzenia metaboliczne, to możesz mieć również zespół X. Podaje się, iż ten temat dotyczy co piątego Polaka. Sprawdź, jakie są podstawy oraz sygnały zespołu metabolicznego. Zespół metaboliczny, odmiennie zespół X, charakteryzują liczne schorzenia metaboliczne, które zwiększają ryzyko nastąpienia wad sercowo-naczyniowych. Co do nazwy zespołu metabolicznego, zdania podzielone są chociażby wśród naukowców, jednak część lekarzy zgadza się z definicją stworzoną przez Międzynarodową Federację Diabetologiczną (IDF). Wedle niej zespół metaboliczny można określić u osoby, która ma tzw. otyłość brzuszną (obwód talii u kobiety jest równy bądź większy niż 88 cm, u mężczyzny równy bądź większy niż 102 cm), a także dotyczą jej co najmniej dwa z poniższych kryteriów:

1. stopień triglicerydów we krwi równy lub większy niż 150 mg/dl (czy leczenie dyslipidemii)

2. stężenie tzw. dobrego cholesterolu (HDL) we krwi – u kobiet mniejsze niż 50 mg/dl, zaś u panów mniejsze niż 40 mg/dl

3. ciśnienie tętnicze równe lub większe niż 130/85 mm Hg (lub leczenie nadciśnienia tętniczego)

4. stopień glukozy we krwi na czczo równy czy większy niż 100 mg/dl (lub leczenie cukrzycy typu 2)

Zespół metaboliczny – epidemia

Choć pierwsze opisy zespołu metabolicznego sięgają XVII wieku, to dopiero od niespełna 30 lat specjaliści przyglądają się mu baczniej. Z paru powodów. Po pierwsze wręcz lawinowo wzrasta ilość osób z otyłością oraz z nadwagą, którzy również cierpią również np. na cukrzycę typu 2, miażdżycę lub nadciśnienie tętnicze. Po drugie niezrozumiany oraz nieusuwany w porę zespół metaboliczny nosi ze sobą ogromne powikłania – z zawałem serca oraz udarem mózgu włącznie. Po trzecie znalezienie podstawy tego zaburzenia ułatwiłoby leczenie oraz pozwalało prowadzić działania zapobiegawcze.

Analizowania prowadzone w wielu krajach pozwoliły wyciągnąć pierwsze wnioski. Wykazałoby się, iż zespół metaboliczny częściej występuje w państwach wysoko rozwiniętych (np. USA, Japonia), gdzie nie przestrzega się odpowiedniej kuracji oraz mało czasu spędza się w ruchu. Np. w USA zespół metaboliczny wykazuje się u ok. 32 proc. mieszkańców, a w Japonii – u ok. 11 proc. W Polsce dotyczy ok. 20 proc. społeczności. Zazwyczaj zespół metaboliczny nieco częściej występuje u kobiet niż u panów. Kluczowe jest to, iż częstotliwość jego pojawienia się wzrasta wraz z wiekiem – im bliżej sześćdziesiątki, tym więcej jest rozpoznań tego zaburzenia.

Zespół metaboliczny

Zespół metaboliczny – podstawy

Naukowcy łamią sobie głowy, czemu jeszcze więcej osób spełnia wymagania zespołu metabolicznego? Teorii na ów problem jest mnóstwo. Jedna spośród nich odnosi się do… epoki kamiennej. Opowiada o tym, iż zakodowany jest w nas genotyp człowieka pierwotnego, który żył wedle schematu: okres sytości – okres głodu. W czasie sytości najadał się na zapas, gromadząc tkankę tłuszczową, a w czasie głodu po prostu ją spalał. Dzięki temu i aktywności fizycznej był szczupły. My dysponujemy takim nadmiarem jedzenia, iż żyjemy stale w czasie sytości – nasz organizm nie może się doczekać czasu głodu, jednak zawsze gromadzi zapasy, bo tak jest zakodowany. Sporo teorii krąży wokół genetyki. Wszystko wskazuje na to, iż faktycznie coś jest na rzeczy – możemy przejąć skłonność np. do otyłości. Gdy nasz tryb życia będzie służył kształtowaniu się dolegliwości otyłości, możemy na nią zachorować. Z kolei im dłużej chorujemy na otyłość, tym bardziej wzrasta zagrożenie pokazania się zespołu metabolicznego. Oraz koło się zamyka.

Zespół metaboliczny a insulinoodporność

Nie do końca wiadomo, dlaczego otyłości tzw. brzusznej wtórują takie zaburzenia, jak np. cukrzyca typu 2 lub nadciśnienie. Najprawdopodobniej chodzi tutaj o schorzenia przemiany tłuszczów w systemie. Przetwarzane są one zwłaszcza w energię. Gdy natomiast jest ich za dużo, artykuły przemiany tłuszczowej składają się nie tylko w formie fałdek, a również w mięśniach szkieletowych, sercu, wątrobie, trzustce… Jeśli zgromadzą się w jamie brzusznej – jest to dla nas zwłaszcza szkodliwe, bo sprzyja tzw. insulinooporności. Polega to na tym, iż komórki organizmu, które wykorzystują siłę do życia z glukozy, nie potrafią jej uzyskać. Nie potrafią, bo glukoza nie może się przedostać do ich wnętrza, zanim insulina (hormon wydzielany w trzustce przez komórki beta) niczym magiczny środek nie otworzy „drzwi” do komórek. Przy otyłości tzw. brzusznej z jakiegoś powodu – niestety, nie wiemy z jakiego – komórki organizmu nie chcą się otworzyć insulinowym „kluczem”. I dochodzi wówczas do swoistego paradoksu: we krwi jest nadmiar glukozy, a komórki umierają z głodu ze względu na jej brak. Tak m.in. dochodzi do rozwoju cukrzycy typu 2.

Otyłość tzw. brzuszna jest niebezpieczna. Tkanka tłuszczowa składając się wokół talii, składa się nie tylko pod skórą, ale także w narządach wewnętrznych jamy brzusznej, w tętnicach.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ